Kazanie na GórzeUbodzy w duchu - fundamentalne BłogosławieństwoCharakter,Królestwo Boże,Modlitwa,Słowo Boże,Życie osobisteCharakter,Królestwo Boże,Modlitwa,Słowo Boże,Życie osobisteCharakter,Królestwo Boże,Modlitwa,Słowo Boże,Życie osobistePL114Wrocław24Logo nauczania100100ul. Piekarska 1654-067WrocławPL02/21/2016 01:37:34 PM10/13/2021 10:36:35 AMKazanie na Górze jest konstytucją Królestwa Bożego.
Jest najbardziej wyczerpującą wypowiedzią Jezusa na temat roli wierzącego współpracującego z łaską Bożą i jest "papierkiem lakmusowym" mierzącym nasz duchowy rozwój oraz jakość służby.
W tym kazaniu Jezus wzywa swój lud do doskonałego posłuszeństwa oraz do tego, aby uczynili wartości Kazania głównym celem w swoim życiu.
Robimy to starając się iść w całym świetle, które Duch daje nam.
Dążenie do posłuszeństwa nie jest tym samym co jego osiągnięcie.
Okładka skryptu150200
- KAZANIE NA GÓRZE: KLUCZOWE WARTOŚCI KRÓLESTWA
- Kazanie na Górze jest najbardziej kompletnym stwierdzeniem Jezusa odnośnie roli wierzącego we współpracy z Bożą łaską. Jest to papierek lakmusowy, który mierzy nasz rozwój duchowy oraz wpływ naszej służby. Jezus wzywa nas, abyśmy naszym pierwszorzędnym celem uczynili dążenie do bycia doskonałymi poprzez chodzenie w pełni światła Ducha, które nam daje, kiedy przyjmujemy Błogosławieństwa oraz pomagamy innym uczynić to samo. (Mt 5:19, 48).
Mt 5:48)
- Błogosławieństwo czyli bycie ubogim w duchu, smucenie się, cichość, łaknienie i pragnienie sprawiedliwości, okazywanie miłosierdzia, czystość serca, wprowadzanie pokoju, cierpienie prześladowań (Mt 5:3-12). Definiują one miłość, dojrzałość duchową oraz styl życia królestwa.
- UBODZY W DUCHU (Mt 5:3)
- Być ubogim w duchu oznacza być świadomym tego, że jesteśmy w wielkiej potrzebie doświadczenia duchowego wzrostu w naszych sercach, służbie, kościele i społeczeństwie. Ta prawda jest jedna z najbardziej niezrozumianych i źle stosowanych prawd odnośnie Bożej łaski. Bycie “szczęśliwym" oznacza posiadanie ducha pełnego zapału.
Mt 5:3-4)
- Bycie ubogim w duchu oznacza widzenie siebie jako duchowo ubogich, a nie bogatych w odniesieniu do naszej zdolności aby doświadczać I przekazywać życie duchowe bez Ducha. Oznacza to widzenie naszej głębokiej potrzeby pomocy ze strony Boga w świetle tego, jak wiele Bóg chce nam dać; widzenie tego, jak wielkim ubóstwem jesteśmy dotknięci w kwestii duchowej; i stąd bycie świadomym naszych niedoborów oraz bycia w potrzebie.
- Cnota ta zaczyna się od świadomości naszej potrzeby otrzymania zbawienia i potem trwa poprzez nasze duchowe życie. Jest to głęboka świadomość naszych duchowych potrzeb oraz deficytów, w szczególności w świetle wezwania do tego, abyśmy byli doskonałymi (Mt 5:48). Bycie ubogim w duchu oznacza, że jesteśmy świadomi naszej duchowej słabości w posłuszeństwie oraz miłości. Jesteśmy świadomi potrzeby, aby nasza miłość się rozwijała. Bycie ubogim w duchu to to, jak widzimy siebie samych. Smucenie się oznacza, co czujemy, gdy to widzimy.
- Bycie ubogim w duchu oraz smucenie się są blisko ze sobą związane, ale nie są dokładnie tą samą cnotą. Bycie ubogim w duchu przyznaje przed Bogiem nasz brak oraz nasz brak zdolności do wyprodukowania duchowego życia naszymi własnymi siłami. Smucenie się jest świadomością przed ludźmi; to obejmuje również nasze środki, aby im służyć.
- Stajemy się ubogimi w duchu poprzez otrzymywanie zrozumienia najwyższego Bożego celu dla Jego ludzi. Widzimy jak wiele Bóg pragnie zrobić w nas i przez nas. Jesteśmy wezwani do chodzenia w miłości do Jezusa I ludzi, a potem do inspirowania innych do tego stylu życia, który został określony w Kazaniu na Górze. To oznacza posiadanie ochoczego Ducha i bycie głodnym Słowa, ducha modlitwy, wylania mocy Ducha Świętego przez nasze słowa, ręce (modlitwa za chorych) oraz czyny. Innymi słowy, Bóg pragnie manifestować swoją obecność w naszych życiach i namaścić nas do inspirowania innych ludzi aby żyli również stylem życia Kazania na Górze (Mt 5:19).
- Wzrastamy w tym wiedząc, co mówi Pismo o tym, jak wiele Bóg uczyni w nas i przez nas, czytając biografie tym, co Bóg uczynił przez innych lub też przyjmując nauczanie, które wzmacnia naszą wizję, aby żyć pełnią Ducha w naszej miłości, posłuszeństwie, mocy oraz mądrości. Otwórz się na nauczanie, teksty, śpiew oraz wspólnotę, które napierają na zdobycie pełni Bożej.
- Każde pokolenie otrzymuje inna miarę Duchowej mocy w zależności od Bożych celów. Stąd nie wiemy dokładnie jaką miarę przełomu Duch Święty da każdemu z nas osobiście czy grupowo w tym pokoleniu. Wielu obniża swoje oczekiwania i nastawia się na mniej po latach nie otrzymywania pełni tego, co Pismo przedstawia dla Bożego Kościoła.
- Wraz ze wzrostem naszego zrozumienia, odkrywamy różnice pomiędzy tym, co Bóg chce zrobić w nas i przez nas a tym, czego doświadczamy. Widzimy, że nie możemy zniwelować tej rozbieżności bez pomocy, której udziela nam Duch w odpowiedzi na nasze poszukiwanie Jego; nie możemy doświadczyć więcej z Jego pełni bez Jego pomocy, więc nastawiamy nasze serca tak, aby otrzymać wszystko, co On przygotował dla nas (Mt 6:1-18).
- Jesteśmy pochwyceni przez rzeczywistość, że rzeczy nie są wystarczająco dobre takie, jak są i że nie mamy wystarczająco siły w nas samych, aby to naprawić bez dramatycznej interwencji Ducha Świętego. Dlatego, nastawiamy nasze serca aby sięgnąć po pełnię Jego celów dla nas I dla innych.
- To może być obraźliwe przesłanie ponieważ sprawia, że ludzie czuja się niekomfortowo kiedy zdają sobie sprawę z wielkiego duchowego braku i konieczności do odpowiedzenia w specyficzny sposób. Co do zasady wielu zgadza się z tym przesłaniem, ale są zakłopotani, kiedy to szczególnie i osobiście ich dotyka.
- Jezus zaadresował to jako przyczynę problemów w kościele w Laodycei (Ap 3:14-21). Kiedy służba (indywidualna czy grupowa) staje się bogata w finanse, popularność oraz wpływ pojawia się pokusa duchowej pasywności. Pan przemówił do Howarda Pitman'a w 1979 roku, że kościół zachodni żyje tak, jak Laodycejczycy bez świadomości tego faktu.
Ap 3:16-21)
- W 1984 roku usłyszałem słyszalny głos Boga: “Mam dla Ciebie objawienie. Zadzwoń do Bob'a Jones'a". Tego poranka Bob miał otwartą wizję, w której ujrzał loch Józefa wraz z jego współwięźniami podczaszym i piekarzem (Rdz 40:2-19). Oni reprezentują dwa rodzaje posługi. Piekarz zatruł chleb królewski; podczaszy był niewinny i został wywyższony, aby serwować wino w obecności króla. Pan pokazał Bobowi, że “trucizna w chlebie" to służba, która nie pobudza do pokory.
- Ich jest królestwo: Ich "jest" królestwo, nie "będzie". Jezus obiecał, że każdy, kto żyje ubogo w duchu doświadczy realności królestwa. To włącza posiadanie ochoczego ducha, odczuwanie Bożej obecności oraz bycie nośnikiem Jego obecności dla innych. Wielu odczuwa brak w tych obszarach bez łączenia tego z byciem ubogim w duchu. Królestwo należy do nas teraz. To mówi o większym doświadczaniu królestwa teraz w osobisty sposób.
- Nasza wizja przekazania bożego życia
- Dwa różne słowa tłumaczone jako życie są użyte w NT: słowo określające naturalne (zmysłowe) życie i słowo określające Boże ponadnaturalne życie – zoe. Nie możemy przekazać zoe poprzez naturalne zdolności.
J 6:53)
- Paweł powiedział, że nie ma w nim nic dobrego poza Bożą łaską. Bycie ubogim w duchu zawiera w sobie widzenie siebie we właściwy sposób, konkretnie w odniesieniu do naszych naturalnych zdolności oraz niemożności samodzielnego wyprodukowania życia duchowego; to zaczyna się od zbawienia, a potem rośnie w naszych sercach I w naszej służbie.
Rz 7:18)
- Posiadając silne pragnienie, aby doświadczać i przekazywać “Życie zoe" Duchowe mamy przynaglenie, aby zabiegać u Boga o wzrastający przełom w naszych sercach, służbie oraz Kościele.
- W zastosowaniu tej prawdy są popełniane błędy. Nie mamy się pocieszać czynnikami zewnętrznymi w naszym poszukiwaniu głębokiego duchowego przełomu, tj. Wielkie tłumy, wzrastająca popularność, entuzjazm na spotkaniach. Mogę się tym cieszyć, ale nie mylę tego z przekazaniem życia zoe, które prowadzi ludzi do życia stylem życia Kazania na Górze. Niektórzy mylą zewnętrzną, entuzjastyczną odpowiedź ludzi oraz wzrost wpływu służby z przekazaniem życia zoe innym osobom.
- My napieramy na Boga, mając pewność że On się nami raduje oraz że nasze słabe wysiłki oraz ograniczony wpływ mają wartość dla Niego i poruszają Go. Nie umniejszajmy nawet najmniejszych naszych prac i duchowego wpływu; tak samo nie mamy umniejszać wzrostu, popularności, ludzkiego entuzjazmu w naszej służbie, ale z pewnością nie możemy się tym zadowalać.
- Aby zastosować to prawidłowo w życiu wierzącego musimy rozróżnić pomiędzy naszym umocowaniem prawnym a warunkami życiowymi w łasce. To, co Jezus uczynił na krzyżu za darmo I natychmiastowo zadziałało dla nas – jest to to, co on stopniowo czyni w nas, kiedy bierzemy nasz krzyż i odpowiadamy na Jego łaskę.
- Wielu wierzących czuje się gorszymi od innych kiedy porównują swoje obdarowanie, poświęcenie oraz osiągnięcia do obdarowania itd. u innych, ale to nie jest to samo, co bycie ubogim w duchu. Co więcej, wielu wierzących czuje się potępionych przed Bogiem kiedy odnoszą się do Niego w odniesieniu do swojego oddania, ale to tez nie jest bycie ubogim w duchu.
- Musimy widzieć Bożą radość nad nami oraz to, jak On ceni małe rzeczy, które robimy, kiedy napieramy na większy przełom w naszych sercach i służbie, wiedząc, że on ma więcej dla nas. Musimy się czuć pewnie w Bożej miłości i okazanym nam przez Niego szacunku za nasze małe wysiłki, ale nie możemy zadowalać się miarą Ducha, której nam udzielono i którą udzielamy innym.
- Bycie nieusatysfakcjonowanym niczym poza najwyższym bogiem
- Jezus nakazuje nam abyśmy byli bardzo uważni w słuchaniu I przyjmowaniu prawdy płynącej z Pisma. Poniżej najważniejszy fragment, aby zrozumieć, co to znaczy być ubogim w duchu.
Mk 4:18-24)
- Nie zadowalajcie się zewnętrznymi odpowiedziami na waszą służbę, ale zabiegajcie o moc aby nastąpiła wewnętrzna zmiana, tak jak jest to pokazane w Kazaniu na Górze.
- Wielu ocenia swój stan duchowy poprzez porównywanie siebie z innymi. To pozwala czuć im się lepszymi i odnoszącymi sukces. A my mamy oceniać siebie samego poprzez Słowo Boże. Jaki jest standard Chrześcijaństwa, według którego odmawiasz żyć.
2 Kor 10:12)
- Laodycejczycy zostali zwiedzeni przez swoja popularność oraz entuzjazm wokół nich, więc już nie poszukiwali Boga całym sercem. Ta kwestia oddziela różne rodzaje posługi dzisiaj.
- Wierzącym w czasie prosperity często brakuje tej cnoty. Czując się lepszymi od innych w swoim obdarowaniu i osiąganych w pewności siebie rezultatach, nie zabiegają tak o Boga.
- Musimy nieustannie zabiegać u Boga o większą miłość, czystość, uzdrowienie, ewangelizację itd.
- Przekaz miły dla ucha, przed którym ostrzegał Paweł jest w dzisiejszych czasach popularny w postaci zniekształconego nauczania o łasce, które sprawia, że ludzie czują się komfortowo. Większość prawd dotyczących naszego chodzenia z Bogiem ma dwa końce – pozytywne oraz negatywne aspekty. Zniekształcenie tego przekazu polega na podkreślaniu aspektu pozytywnego i ignorowaniu negatywnego. Efektem tego jest przekaz, który nie jest nieprawdziwy.
2 Tm 4:3-5)
- Nie pozwól, aby ktokolwiek wylał “przyjemną ale humanistyczna wodę" na Twój ogień w zabieganiu o pełnię w swoim życiu. Jest wielu wierzących o dobrych intencjach, którzy używają Pisma w niebiblijny sposób w swoim pragnieniu pocieszania innych. W rezultacie gaszą ogień w ludziach poprzez sprawianie, że poczują się oni dobrze.
|